środa, 5 lutego 2014

fluffy coat


Mój rosnący brzuszek zmusił mnie do odkopania zapomnianych ubrań. Tak jest właśnie z tą kurtką :)
Kupiłam ją rok temu na wyprzedaży. Mimo, że jest w rozmiarze S, to do wszystkiego wydawała mi się zbyt duża i w rezultacie nie założyłam jej ani razu. 
Teraz jej luźny fason jest dla mnie wybawieniem :D
Poza tym zdjęcia robiłam przy 15stopniowym mrozie i muszę przyznać, że kurtka nie tylko wygląda, ale i jest ciepła. 
Musiała odleżeć na dnie szafy rok, żeby mieć swoje 5 minut ;)







Chyba jestem troszkę za duża na te sanki :D


kurtka River Island
szalik Mohito
okulary Brylove
buty Emu

5 komentarzy:

  1. Hehe no chyba tak ale za rok, będą idealne dla Twojego maluszka :) Pięknie i jak zawsze uśmiechnięta! Love it <3

    OdpowiedzUsuń
  2. aaaaaaaaaaaaaaaaaaaleeeeee Ładnaaaaa !

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam bardzo podobny, kocham go, bo czuję się w nim jak miś :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Tymi zdjęciami wprowadziłaś u mnie radosny nastrój i uśmiech od ucha do ucha.
    Marysia

    OdpowiedzUsuń