Mój rosnący brzuszek zmusił mnie do odkopania zapomnianych ubrań. Tak jest właśnie z tą kurtką :)
Kupiłam ją rok temu na wyprzedaży. Mimo, że jest w rozmiarze S, to do wszystkiego wydawała mi się zbyt duża i w rezultacie nie założyłam jej ani razu.
Teraz jej luźny fason jest dla mnie wybawieniem :D
Poza tym zdjęcia robiłam przy 15stopniowym mrozie i muszę przyznać, że kurtka nie tylko wygląda, ale i jest ciepła.
Musiała odleżeć na dnie szafy rok, żeby mieć swoje 5 minut ;)
Chyba jestem troszkę za duża na te sanki :D
kurtka River Island
szalik Mohito
okulary Brylove
buty Emu
Hehe no chyba tak ale za rok, będą idealne dla Twojego maluszka :) Pięknie i jak zawsze uśmiechnięta! Love it <3
OdpowiedzUsuńaaaaaaaaaaaaaaaaaaaleeeeee Ładnaaaaa !
OdpowiedzUsuńMam bardzo podobny, kocham go, bo czuję się w nim jak miś :D
OdpowiedzUsuńTymi zdjęciami wprowadziłaś u mnie radosny nastrój i uśmiech od ucha do ucha.
OdpowiedzUsuńMarysia
Cudownie! :D bardzo się cieszę.
Usuń