liquid gold

 

Hej Kochani, jak mija Wam majówka? Moja pracowicie, ale wieczory na szczęście mam wolne ;)

 Jestem zwolenniczką zasady, że jak legginsy to tylko do bluzki, tuniki w zasadzie czegokolwiek co zakryje pupę. Rozumiem, że niektóre dziewczyny dobrze czują się ubierając je jak spodnie tj do krótkich

 t-shirtów i nie mówię, że to jest złe, tylko mi osobiście się to nie podoba. Z legginsami sprawa jest prosta, można je łączyć ze wszystkim w zależności w jakim są stylu. Wiadomo, że na przykład do legginsów norweskich, aż się prosi założyć dłuższy sweter, bądź bluzę i buty w stylu emu.  Akurat te są trochę rockowe i w stylizacji zachowałam ten charakter. Uwielbiam ich kolor i fakturę. Wspomnę jeszcze o kurteczce, która jest niezastąpiona! Kupiłam ją około 2 lata temu i nie mam w szafie nic tak zasłużonego jak ona. Wydaje mi się, że dużym plusem jest materiał z jakiego jest wykonana, idealnie się dopasowuje i jest rozciągliwa.  Pasuje do wszystkiego i zawsze mnie ratuje kiedy jest za ciepło na ramoneskę i za zimno na krótki rękaw :) 

 

 

 

fot by Julka

kurtka H&M

t-shirt Zara

legginsy Black Milk Clothing

buty River Island

naszyjnik asos.com

bransoletka Mango