she's like a wind

2 tygodnie temu brałam udział w sesji i postanowiłam podzielić się z Wami jej wynikami :)

W piątek wieczorem dowiedziałam się o niej, a na niedziele miałam być już gotowa. Panika w mojej głowie, bo nie miałam uszytej spódnicy! Znalazłam krawcową, która zrobiła to w jeden dzień! Nie mam w zwyczaju szycia czegokolwiek, bo parę razy sparzyłam się na takich usługach, ale raczej nie dostałabym takiej spódnicy nigdzie. Byłam bardzo zadowolona z efektu ( co najlepiej widać na ostatnim zdjęciu). Zdjęć oczywiście jest duuużo więcej, ale żeby Was nimi nie przytłaczać przedstawiam Wam efekt końcowy w pigułce :)

Makijaż robiłam sama. Chwalę się, bo jestem z niego zadowolona, aczkolwiek widać go tylko na pierwszym zdjęciu :D 

fot Monika Replin